W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Odszedł Andrzej Strzelecki



Odszedł Andrzej Strzelecki



Andrzeja Strzeleckiego poznałem w warszawskiej PWST w 1983 roku. Ja byłem studentem 3 roku na wydziale aktorskim - Andrzej wykładowcą.
Był niewiele starszy od nas i prowadził zajęcia z radością, pasją, humorem i zaangażowaniem- co zdecydowanie wyróżniało go z pośród ówczesnej kadry profesorów.
Często zostawaliśmy po zajęciach do późnych godzin nocnych. Andrzej zaprezentował nam piosenki Thomasa Fatsa Wallera - zachwyciliśmy się nim i postanowiliśmy pracować na tym materiale muzycznym. Okazało się, że Andrzej jest nie tylko pedagogiem, aktorem i reżyserem- ale również pisze znakomite teksty piosenek.
Moje marzenie o musicalu , którego nie udało mi się zrealizować w Studium Taneczno -Wokalnym TVP, zaczęło się spełniać. Andrzej pisał teksty i reżyserował, wspólnie ze znakomitym Jasiem Raczkowskim tworzyliśmy aranżacje wokalne, ja zająłem się tworzeniem choreografii. Strzelecki znakomicie połączył naszą energię i umiejętności
z fantastycznym materiałem muzycznym, dał nam teksty, z którymi identyfikowaliśmy się w 100 procentach. Powstało "Złe zachowanie"- spektakl dyplomowy, który wygrywa wiele festiwali i podbija serca publiczności w Polsce, oraz wszędzie tam, gdzie był pokazywany- we Francji, Szwecji , Niemczech Zach., we Włoszech i na Węgrzech, gdzie graliśmy po węgiersku (!).
Gościnnie na scenie Teatru Ateneum wystawiamy  Złe zachowanie ponad 400 razy ! W 1987 roku Andrzej Strzelecki dostaje scenę na Targówku.
Angażuje cały nasz zespół i tak powstaje Teatr Rampa. Jesteśmy szczęśliwi. Mamy swój Teatr, wspaniałego Dyrektora i głowy pełne pomysłów.
Powstają kolejne spektakle; Cabaretro, Sweet Fifties, Muzykoterapia. Kolejki do kasy ustawiają się od rana. Ja jednak marzę o samodzielnym projekcie musicalowym. Ośmielony doświadczeniem i sukcesami, jakie odniosłem z Andrzejem Strzeleckim- odchodzę z Rampy, aby zrealizować Metro. Od tamtej pory spotykaliśmy się rzadko,
z pewnością za rzadko. Chyba byliśmy zbyt zajęci realizowaniem swoich marzeń.

Dzisiaj o godz.8.50 otrzymałem informację od Asi Strzeleckiej; Tata zasnął na zawsze.

Śmierć Andrzeja Strzeleckiego jest wielką stratą dla mojego pokolenia. Pozostanie w mojej pamięci na zawsze.

Janusz Józefowicz